Henryk V Brzuchaty
Henryk V Brzuchaty (Gruby, Tłusty) (ur.
między 1245r. a 1250r.,
zm. 22
lutego 1296r.)
– książę jaworski 1273r.–1278r.,
od 1278r. legnicki,
a od 1290r. wrocławski i brzeski,
w latach 1290r.–1294r. w Namysłowie i Oleśnicy.

Bolesław II
Rogatka
ojciec Henryka V
Brzuchatego |

Jadwiga
Anhalcka
matka Henryka V
Brzuchatego |

Bolko I
Surowy
brat Henryka V
Brzuchatego |

Jadwiga
siostra Henryka V
Brzuchatego |

Bernard
Zwinny
brat Henryka V
Brzuchatego |

Anna
siostra Henryka V
Brzuchatego |

Elżbieta
siostra Henryka V
Brzuchatego |

Katarzyna
siostra
Henryka V
Brzuchatego |

Agnieszka
siostra Henryka V
Brzuchatego |

Elżbieta
Bolesławówna
żona Henryka V
Brzuchatego |

Bolesław III
Rozrzutny
syn Henryka V
Brzuchatego |

Henryk VI Dobry
syn Henryka V
Brzuchatego |

Władysław Legnicki
syn Henryka V
Brzuchatego |

Anna
córka Henryka V
Brzuchatego |

Jadwiga
córka Henryka V
Brzuchatego |

Eufemia
córka Henryka V
Brzuchatego |

Helena
córka Henryka V
Brzuchatego |

Elżbieta
córka Henryka V
Brzuchatego |
Henryk V był najstarszym synem księcia legnickiego Bolesława
Rogatki i Jadwigi pochodzącej
z Anhaltu.
O wczesnych latach Henryka wiemy bardzo niewiele. Na arenie
politycznej pojawił się dopiero w latach sześćdziesiątych,
kiedy to z ramienia ojca posłował na dwór króla Czech Przemysła
Ottokara II.
To właśnie z rąk tego władcy odebrał w 1264r. pas
rycerski.
W Pradze uczył
się też arkanów wielkiej polityki i sztuki prowadzenia
wojny. Miało się to przydać już niebawem. W 1273r.
starzejący się Bolesław Rogatka zdecydował się dopuścić
Henryka do współrządów i wydzielił mu dzielnicę w Jaworze.
Cztery lata później doszło
jednak do wydarzeń, które mogły zagrozić dziedzictwu
Henryka. Otóż Bolesław Rogatka nie mogąc się pogodzić z
utratą księstwa wrocławskiego porwał i uwięził na zamku we
Wleniu swojego bratanka Henryka IV Probusa. Czyn ten spotkał
się z ostrą reakcją rycerstwa wrocławskiego i sąsiadów
Probusa, którzy zorganizowali wyprawę mającą na celu
uwolnienie księcia wrocławskiego i ukaranie Bolesława
Rogatkę. Na czele powstałej koalicji
wielkopolsko-głogowsko-wrocławskiej stanęli Przemysł
II i Henryk III Głogowczyk. Do spotkania obu armii doszło
niedaleko Ząbkowic Śląskich, pod Stolcem. Bitwa była zażarta
i jak na średniowiecze niezwykle krwawa. Do końca nie było
wiadomo kto w niej zwycięży. Bolesław Rogatka nie wytrzymał
napięcia i uciekł z pola bitwy pociągając za sobą część
legnickiego rycerstwa.
W tym momencie prawdziwym mężem opatrznościowym okazał się
Henryk V, który nie tylko nie ugiął się, w beznadziejnej
wydawało by się sytuacji, ale doprowadził do świetnego
zwycięstwa biorąc do niewoli Przemysła II i Henryka III. Tę
bolesną lekcję książę głogowski na nieszczęście Henryka V
zapamiętał na długo.
26 grudnia 1278r. zmarł Bolesław Rogatka i Henryk V
Brzuchaty dokonał zmiany w podziale ojcowizny. Swoje
dotychczasowe księstwo oddał braciom Bolkowi
I (Jawor)
i Bernardowi
Zwinnemu (Lwówek
Śląski),
sam zadowalając się księstwem legnickim, wraz z uzyskaną w
wyniku wojny z 1277r. od Henryka Probusa Środą
Śląską.
Jako samodzielny książę Henryk kontynuował politykę ojca,
przez co znalazł się w opozycji w stosunku do pozostałych
książąt śląskich. W 1281r. przyjął jednak na swoje
nieszczęście zaproszenie Probusa na zjazd międzydzielnicowy
do Sądowla.
Henryk IV Probus łamiąc tam wszelkie zasady gościnności
uwięził zaproszonych: Henryka III Głogowczyka, Przemysła II
i Henryka V, chcąc uzyskać od nich ustępstwa polityczne.
Henryk V Brzuchaty wolność odzyskał dopiero w zamian za
uznanie się za wasala księcia wrocławskiego. Zwierzchności
tej Probusowi nie udało się jednak utrzymać zbyt długo, gdyż
już w okresie walk Henryka IV o Małopolskę księcia
legnickiego utrzymuje bliskie kontakty z władcą czeskim Wacławem
II,
który już niebawem zgłosi własne pretensje do tej ziemi.
Największe wyniesienie Henryka V miało jednak dopiero
nadejść. 23 czerwca 1290r. zmarł książę wrocławski Henryk IV
Probus. Książę wrocławski przekazał swoją ojcowiznę w
testamencie Henrykowi III Głogowczykowi. Decyzji tej
sprzeciwili się jednak wrocławscy możni i mieszczanie,
którzy uważali i nie bez słuszności władcę Głogowa za nazbyt
rządzącego silną ręką. Potęga miasta była wystarczająca, aby
zmusić Głogowczyka do ucieczki. W jego zastępstwie do
Wrocławia zaproszono Henryka V Brzuchatego. Możni liczyli,
że książę Legnicy będzie władcą słabym, w którego imieniu
będzie można rządzić. Dość szybko jednak zawiedli się,
Henryk postanowił bowiem być władcą z prawdziwego zdarzenia.
Książę głogowski nie zamierzał jednak rezygnować i krok po
kroku zaczął wydzierać dla siebie dziedzictwo Probusa.
Jeszcze w 1290r.
Henryk V utracił na rzecz swojego głogowskiego kuzyna Krosno
nad Odrą, Chojnów, Bolesławiec, Gościszów, Nowogrodziec,
Ścinawę, Wińsko, Syców, Uraz, Trzebnicę, Milicz i Sądowel.
Henryk V Brzuchaty nie spełnił jednak pokładanych przez
inspiratorów zamachu z 1290r. nadziei, gdyż okazał się
silnym władcą. Henryk nie będąc pewny poparcia dawnego
stronnictwa Probusa, zaczął powoli odsuwać ich od wpływu na
rządy. Dotknęło to m.in. Pakosława Zdzieszyca, który za
zabójstwo został skazany na śmierć. Wyrok wykonano, co
oczywiście nie przyczyniło się do wzrostu popularności
księcia legnickiego. Z tego też powodu zdumiewa decyzja
Henryka pozostawienia na dworze we Wrocławiu syna Pakosława
– Lutka.
Henryk nie mógł jednak w
najczarniejszych scenariuszach przewidzieć tego, co się
następnie wydarzyło. Aby lepiej przedstawić co następnie się
wydarzyło oddajmy głos autorowi Kroniki książąt śląskich:
„kiedy książę Henryk otrzymał księstwo wrocławskie, a
Henryk, książę głogowski, jego wróg, często urządzał na
niego zasadzki. Wreszcie skierował potajemnie swoich
wysłanników do Lewka Pakosławica, a on zwabiony, być może
podarunkami i obietnicami w tajemnicy udał się do księcia
Henryka pragnąc dowiedzieć się, co mu chciał powiedzieć.
Książę Henryk (głogowski) powiedział mu: Nie pamiętasz, w
jaki sposób ojciec twój został zamordowany przez księcia
Henryka? Jeśli zechciał mi go wydać, dam ci bardzo wiele
darów i wynagrodzę cię. I czego przez te nagrody zapragnął,
wreszcie osiągnął. Obiecał bowiem tenże Lewko pana swego,
wspomnianego księcia Henryka (legnickiego), pojmać i księciu
Henrykowi (głogowskiemu) natychmiast wydać. Pewnego więc
dnia, kiedy książę Henryk (legnicki) szedł do łaźni, Lewko
zastawia wprzód zasadzkę – a miał ludzi chętnych i
przygotowanych – i przedostając się przez Odrę, niewielką
wówczas, usiłuje pojmać swego księcia. A kiedy zobaczyli go
książęcy słudzy, że zbliża się z uzbrojonym wojskiem,
donieśli o tym księciu Henrykowi, który odpowiedział, że
wcale nie lęka się zasadzek Lewka, ponieważ on jest jego
przyjacielem i najlepszym doradcą. Ale przeklęty zdrajca,
napadając na księcia w pobliżu zamku wrocławskiego, pojmał
go w łaźni, wraz ze swymi kamratami, którzy go z tej łaźni
wyciągnęli; nie było żadnej obrony, ponieważ wszyscy
przyjaciele księcia byli nadzy; jeden z nich padł na księcia
pragnąc go osłonić, lecz że przeszkadzał został zabity.
Schwytawszy wspomnianego księcia posadzili go szybko na
konia i narzuciwszy na niego lichy płaszcz owego dnia i nocą
uprowadzili do miejscowości Sandwel, aby przekazać księciu
Henrykowi (głogowskiemu). Ten odebrał go sam, odprowadził do
Głogowa i zamknął w straszliwym więzieniu; chcąc go zmusić
do uległości, rozkazał zrobić jakby skrzynię, z żelazną
kratą, przez którą mógł oddychać i przyjmować
pożywienie,drugi zaś podobnie dobrze zabezpieczony otwór
pozostawił, żeby mógł przez niego wypróżniać się i trzymał
go tak w więzieniu najokropniej przez prawie sześć miesięcy,
że z jego ud i pleców wypełzła masa robactwa, zwłaszcza że
nie mógł ani stać, ani siedzieć i ani nawet leżeć,
umieszczony tak w ciasnocie. A po to był nękany tymi
cierpieniami, żeby przez ból wymusić od niego miasta z ich
okolicami, to znaczy: Namysłów, Bierutów, Oleśnicę,
Kluczbork, Byczynę, Wołczyn, Olesno, Chojnów i Bolesławiec
rozdzielone przez granice swoje w pobliżu Legnicy na moście
nad czarną wodą. Niezależnie od tego żądano dodania
trzydziestu tysięcy marek, jeśli z tejże niewoli miał być
wypuszczony. On zaś nawet po uwolnieniu zawsze był chory i
póki żył, nigdy nie powrócił zupełnie do zdrowia".
Porwanie nastąpiło około 11 listopada 1293r. Wolność
Henryk V odzyskał dopiero po trzech miesiącach strasznych
cierpień za cenę wymienionych przez źródło grodów, wraz z
okręgami. Dodatkowo książę legnicki zobowiązał się w ciągu
pięciu lat wspomagać Henryka III we wszystkich wojnach, oraz
zapłacić ogromny okup w wysokości 30 000 grzywien srebra.
Dwuznacznie podczas wojny z księciem głogowskim i niewoli,
zachowywał się rodzony brat Henryka Bolko I Jaworski. W
bliżej nieokreślonym czasie (prawdopodobnie jeszcze w
1290r.) wymógł on mianowicie cesje południowej części
księstwa wrocławskiego ze Świdnicą, Ziębicami, Ząbkowicami i
Strzelinem. W konflikcie zaś z Henrykiem III nie wykazał
żadnego zaangażowania.
Po odzyskaniu wolności Henryk V był już tylko wrakiem
poprzedniego energicznego człowieka. W polityce nie
przejawiał po 1294r. większej aktywności. Z pewnością czuł
się w dalszym ciągu zagrożony polityką kuzyna z Głogowa. W
tym też celu zdecydował się oddać swoje księstwo pod
protekcję stolicy apostolskiej. Schorowany Henryk V
Brzuchaty zmarł 22 lutego 1296r. i został pochowany w
klasztorze klarysek we
Wrocławiu. Henryk V był żonaty z córką księcia
wielkopolskiego Bolesława
Pobożnego Elżbietą,
z którą dochował się trzech synów (Bolesława
III Rozrzutnego, Henryka
VI Dobrego i Władysława)
i pięciu córek (Jadwigi, Eufemii,
Elżbiety, Heleny i Anny). Dzieci te w chwili śmierci ojca
były jeszcze małoletnie, w związku z czym Henryk wskazał
brata Bolka, jako ich opiekuna. Książę jaworski nie zrobił
tego jednak za darmo, ceną za opiekę nad bratankami, jak
przekazuje Kronika
książąt polskich był
gród w Sobótce.
Władca Legnicy i Wrocławia dochował się opinii władcy
nietuzinkowego – z jednej strony sprawiedliwego, rycerskiego
i świetnego dowódcy (i to pomimo swojej widocznej tuszy, to
przecież właśnie Henryk przyczynił się do świetnego
zwycięstwa pod Stolcem), z drugiej człowieka, który potrafi
postawić na swoim i nieznoszącego sprzeciwu.
Henryka Brzuchatego upamiętnia renesansowa płaskorzeźba
umieszczona w portalu bramy wjazdowej Zamku
Piastów Śląskich w Brzegu.

|