"...Miłka i Protazek,
w interpretacjach Julii Borzuckiej i Mateusza Mikoszy, to
nie w oczywisty sposób dzieci. Posiadają pewne ich cechy i
zachowują się podobnie, ale doświadczają spraw i poruszają
się wokół tematów zupełnie dojrzałych i dorosłych. Są raczej
dziećmi, które każdy z nas nosi w sobie (przy tym nie mam na
myśli kobiet w stanie błogosławionym). Bywają okrutne w
próbach określania swojej dominacji nad drugim, w widoczny
sposób stworzeni dla siebie, nie mają możliwości lub
umiejętności, by stworzyć miłosny lub partnerski związek..."
eRKa, "Teatralny Nocnik" -
marzec 2014
więcej |