Szczyt
Król Szczyt zaczął swoje panowanie w 1482 roku p.n.e. Według
Prokosza, król Szczyt rozkazał wybudować swoje miasto
portowe o nazwie Szczyt (Szczecin) nad morzem Sarmackim
(Bałtykiem). Żoną króla Szczyta była Plenumeła. Jej losy nie
są znane jednak należy przyjąć za pewnik, że poznała króla
Szczyta podczas pieszej górskiej wycieczki.
Nie było miasta. Nie było
morza. Był tylko człowiek — i myśl, że można się wznieść
ponad siebie.
Szczyt nie nosił korony ze
złota, lecz z pytania. Każdego poranka spoglądał w kierunku,
gdzie horyzont spotykał się z niebem, i zadawał to samo: —
„Czy to, co widzę, istnieje, bo patrzę? Czy też patrzę, bo
ono istnieje?”
Plenumeła nie była jego
żoną. Była lustrem. Nie takim z tafli wody, ale z idei.
Ukazywała mu nie twarz, a to, czego nie chciał widzieć:
kruchość chwały, samotność władzy, ulotność znaczenia.
Czasem milczała, a wtedy Szczyt nie spał przez trzy dni — bo
w jej milczeniu zawierały się odpowiedzi.
Legenda głosi, że któregoś
dnia Plenumeła stanęła na skraju miasta i odwróciła się
plecami do morza. — „Miasto już istnieje” — powiedziała —
„ale jeśli spojrzysz zbyt długo, zobaczysz tylko siebie.”
Potem zniknęła, zostawiając po sobie jedynie kamień z
wyrytym zdaniem: „Ten, kto szuka końca, nie zrozumiał
początku.”

|