|
|
|
|
|
Patrick Süskind
ur. 26 marca 1949 w
Ambach
Süskind jest
człowiekiem nie
lubiącym poklasku.
Udzielił niewielkiej
liczby wywiadów, nie
uczestniczy w życiu
publicznym,
wielokrotnie
odmawiał przyjęcia
nagród literackich,
jak chociażby
Nagrody Gutenberga,
Nagrody Tukana, czy
Nagrody Literackiej
FAZ. Jest niemieckim
pisarzem oraz
autorem scenariuszy.
Studiował historię w
Monachium oraz
Aix-en-Provence,
tymczasowo żyje w
Monachium i Paryżu.
Jego najgłośniejsza
powieść to
"Pachnidło", która
zdobyła uznanie w
świecie literackim i
w 2006r. została
zekranizowana przez
Toma Tykwera.
Jednoaktowy monolog
Süskinda
"Kontrabasista" z
1981r. był w sezonie
teatralnym 1984/85
najczęściej graną
sztuką w teatrach
niemieckojęzycznych.
|
|
|
|
|
|
Monodram to inaczej spektakl z udziałem
jednego aktora. Jest to utwór dramatyczny
wykonywany w postaci monologu przez jednego
aktora.
Nazwa tej odmiany dramatu pochodzi z greki i
pochodzi od zbitki dwóch słów: mónos –
jedyny; dráma – dramat. Jedyny bohater
sztuki wygłasza monolog bezpośrednio do
publiczności lub do niewidocznej na scenie
osoby.
Uwaga! Monodram to nie to samo co monodramat,
odmiana dramatu rozpowszechniona w romantyzmie.
W monodramacie obok głównego bohatera występują
też inne postacie, jednak pełnią one marginalną
rolę, a ich kwestie są ograniczone do minimum.
Przykładem monodramatu jest Pigmalion
Jean-Jacquesa Rousseau czy Pamiętnik szaleńca
Mikołaja Gogola. Również monolog Gustawa w IV
części Dziadów Mickiewicza można uznać za
wprowadzenie techniki monodramatu do tego
utworu.
Wróćmy do monodramu, który jest gatunkiem
przeżywającym swoją świetność współcześnie.
Jednym z najlepszych przykładów będzie
Kontrabasista Patricka Süskinda. Krótka
sztuka autora bestsellerowego Pachnidła
(które powstało po Kontrabasiście),
napisana w 1981 roku, cieszy się ogromną
popularnością do dziś. |
|
|
|
|
|
Tytułowy kontrabasista to muzyk państwowej
orkiestry. W swoim monologu zwraca się do
nieznanego odbiorcy – może to być dziennikarz
zbierający materiał do reportażu. Muzyk jest
sfrustrowany swoim wyborem życiowym. Z jednej
strony podkreśla, że bez kontrabasu każde dzieło
muzyczne byłoby tylko chaotycznym zbiorem
dźwięków (dopiero brzmienie basu porządkuje
całość, stanowi fundament dla całej kompozycji),
z drugiej dokucza mu potwornie obojętność
publiczności i ciągłe pozostawanie w cieniu
innych członków orkiestry. Na kontrabas nikt nie
zwraca uwagi, nie ma dobrych utworów na
kontrabas solo, a samo brzmienie tego
instrumentu jest koszmarne – żali się.
Kontrabasista jest zakochany w młodej śpiewaczce
Sarze i nie może znieść faktu, że dziewczyna
zadaje się z innymi muzykami i śpiewakami, a
zwłaszcza z Naczelnym Dyrygentem, gdy jego –
wartościowego i skromnego człowieka - nawet nie
ma szansy zauważyć. Dobija go nudna egzystencja
– swoją pracę porównuje do stanowiska urzędnika,
który tylko wyczekuje emerytury. W swoim
monologu dokładnie opisuje męki związane z grą i
wspólnym życiem z wielkim nieporęcznym
instrumentem. Nienawidzi go, czasem ma ochotę go
zniszczyć – kontrabas rujnuje mu życie
towarzyskie i seksualne. |
|
|
|
|
|
|
W błyskotliwie poprowadzonej narracji okraszonej
sporą dozą ironii i sarkazmu, poznajemy nie
tylko tajniki pracy muzyka orkiestry, ale sporo
anegdot związanych ze znanymi kompozytorami, a
nawet ceny instrumentów.
Utwór posiada element typowy dla dramatu –
didaskalia, czyli wskazówki dla reżysera i
aktora, jak bohater ma się zachowywać w
konkretnych sytuacjach (np. Pije łyk piwa.
Gra na najniższej strunie itp.)
Kontrabasista odniósł ogromny sukces w
Polsce za sprawą brawurowego wykonania przez
Jerzego Stuhra, który odgrywał ten monodram
przez 16 lat. |
|
|
|
|
"...Każdy ma swoje
miejsce i robi to, co może. I nie naszą rzeczą
jest pytać, jak on do tego doszedł dlaczego tam
zostaje..." |
|
|
|
|
"...Muzyka
jest czymś bardzo ludzkim. Niezależnym od
polityki i historii..." |
|
|
|
|
|
"...Potrzebuję zawsze kobiety, której zdobyć
nie mogę. A jeżeli nie mogę jej zdobyć, to innej
nie potrzebuję wcale..." |
|
|
|
|
|
|
"...Myślenie, to zbyt trudna sprawa, żeby każdy
dyletant mógł się tym zajmować. Ale każdy sądzi,
że potrafi myśleć i myśli bez żadnych
zahamowań..." |
|
|
|
|
"...Kontrabasistą nie można się urodzić.
Kontrabasistą zostaje się z przypadku
i rozczarowania..." |
|
|
|
|
|
"...Orkiestra jest odbiciem społeczeństwa, bo i
tu, i tam tymi, którzy i tak już muszą robić
najgorszą robotę, jeszcze na dodatek się
pogardza..." |
|
|
|
|
|
|
"...Kogo przypadek i nieustanne poszukiwania prawdy zawiodły na drogę prawdy, ten musi iść nią do końca, nawet jeśli nie zazna odtąd spokoju ani pociechy i nawet jeśli nikt mu za to nie podziękuje..."
|
|
|
|
|
|