|
|
|
|
|
Matei
Visniec
-
dramaturg,
poeta,
ur. w
1956
roku w
Rumuni. Od
1993 r.
pracuje
jako
dziennikarz
w Radio
France
Internationale,
aktualnie
mieszka
w
Paryżu.
W
Rumunii
studiował
historię
i
filozofię.
W latach
1977-1987
napisał
około
dwudziestu
sztuk,
jedną
powieść
i dwa
scenariusze
filmowe. Za
sprawą
cenzury
ówczesnego
reżimu
totalitarnego,
jego
twórczość
nie
miała
jednak
ujrzeć
światła
dziennego.
W 1987
r.
Visniec
przybywa
do
Paryża
na
zaproszenie
fundacji
kulturalnej
i tak
oto, będąc
we
Francji,
prosi
o azyl
polityczny.
Od tego
momentu
pisze w
języku
francuskim
(który
staje
się jego
językiem
twórczym
i który
wzbogaca
się i
rozwija
z każdym
następnym
dziełem)
około
piętnastu
sztuk
teatralnych,
m.in.:
"Trzy
noce w
Madox"
(1994),
"Dorywcza
robota
dla
klaunów"
(1991),
"TEATR w
DEKOMPOZYCJI
lub
człowiek-śmietnik"
(1993),
"Historia
misi
panda
opowiedziana
przez
saksofonistę,
który ma
dziewczynę
we
Frankfurcie"
(1994),
"Narząd
płciowy
kobiety
jak pole
bitwy podczas
wojny w
Bośni"
(1997),
"Historia
komunizmu
opowiedziana
umysłowo
chorym"
(2000),
"Maszyna
Czechów"
(2001).
Po
upadku
systemu
totalitarnego
w
grudniu
1989
roku,
Matei
Visniec
stał się
jednym z
najczęściej
wystawianych
współczesnych
autorów
dramatycznych w
Rumunii.
|
|
|
|
|
|
EWA
W wojnach etnicznych
płeć kobiety staje
się polem bitwy.
Spotkano się z tym w
Europie pod koniec
XX wieku. Penis
wojownika nowej
generacji unurzany
jest w krzyku
gwałconych kobiet
tak jak niegdyś
sztylety rycerza w
krwi przeciwnika.
Próba zastosowania
pojęć psychoanalizy
w autopsji strachu.
Być może lepiej
będzie można
zrozumieć gwałt
etniczny jeśli się
go przełoży na język
freudowski.
Niektóre pojęcia,
które pochodzą ze
świata popędów
lepiej objaśnią
świat
nacjonalistycznego
gwałtu niż klasyczna
terminologia.
|
|
|
|
|
|
DORRA Chcesz
żebym opowiedziała
jak mnie gwałcili?
EWA Nie.
DORRA Ależ
tak, chcesz żebym
opowiedziała jak
mnie gwałcili.
EWA Nie, Dorra, nie
chcę, żebyś mi
opowiadała
cokolwiek.
DORRA Ależ
tak, chcesz abym z
detalami
opowiedziała jak
mnie gwałcili.
EWA Nie, Dorra,
nie chcę.
DORRA
Sporządzasz raporty
dla kliniki
psychiatrycznej.
Masz na imię Ewa.
EWA Nie
sporządzam.
DORRA Było ich
pięciu.
EWA Nie chcę o
niczym słyszeć.
DORRA Było ich
pięciu, ale nie wiem
czy to byli
Muzułmanie, Chorwaci
czy Serbowie. Wiesz,
w Bośni wszyscy
mówimy po
serbo-chorwacku.
EWA Muszę już
iść, Dorra.
|
|
|
|
|
|
EWA Zachowanie
obiektu
charakteryzują
następujące po sobie
na przemian agresja
i momenty pogrążania
się w sobie. Ta
zmienność nastrojów
jest raczej dobrym
sygnałem. Oznacza
to, że obiekt jest
zdolny ułożyć sobie
nowe stosunki ze
światem zewnętrznym.
Jest za wcześnie aby
zadawać mu pytania
dotyczące
okoliczności, które
spowodowały uraz. W
tym stadium jego
pamięć można
testować tylko
dzięki wytrwałości.
DORRA Ewa?
EWA Tak?
DORRA Jak ja
się tu znalazłam
EWA
Przeniesiono cię tu,
ponieważ byłaś
bardzo chora.
DORRA A to…
czy to szpital?
EWA To coś w
rodzaju senatorium.
DORRA Dla
wariatów?
EWA Nie, dla
chorych. Ogólnie.
DORRA Ewa?
EWA Tak?
DORRA Chcę
natychmiast stąd
wyjechać. Słyszysz
mnie, Ewa? Ewa?!
Ewa!!!
EWA Tak.
|
|
|
|
|
DORRA Ja chcę
się czegoś napić.
EWA Dobrze.
DORRA Czegoś
mocnego.
EWA Tak.
DORRA Wódki!
EWA Dobrze.
Połóż się.
DORRA To
dziecko nie ma ojca.
EWA Ależ ma.
DORRA To
dziecko nie ma
nazwiska.
EWA Będzie
miało twoje
nazwisko.
DORRA To nigdy
nie będzie moje
dziecko. Nie
chciałam go. Nikt go
nie chciał. To
dziecko nie ma ani
ojca ani matki. Ono
nie istnieje.
EWA Rośnie w
tobie. Ty jesteś
jego matką.
DORRA A
ojciec… kto będzie
jego ojcem? Jeśli
kiedyś zapyta mnie
kto jest jego ojcem.
Co mu powiem?
Ojciec, to jest
kto?EWA Wojna.
Jego ojcem jest
wojna.
|
|
|
|
|
DORRA DZIECKO
Jestem tu.
DORRA Kim
jesteś?
DORRA DZIECKO
To ja.
DORRA Kto?
DORRA DZIECKO
Ja.
DORRA Nie wiem
kim jesteś.
DORRA DZIECKO
Przestań się
wygłupiać. Dobrze
wiesz kim jestem.
DORRA Nie, nie
wiem, kim jesteś.
Nie ma cię. Nie
istniejesz.
DORRA DZIECKO
Ależ tak, istnieję,
a ty wydasz mnie na
świat.
DORRA Nie
wydam cię na świat.
DORRA DZIECKO
Ależ tak, musisz
wydać mnie na świat.
DORRA Nie, nie
muszę…
DORRA DZIECKO
Nie masz wyboru,
jesteś moją matką, a
matka musi urodzić
swoje dziecko.
DORRA Ty nie
masz praw być wydane
na świat. Jesteś
dzieckiem wojny. Nie
masz rodziców.
Zrodziłeś się z
okrucieństwa. Jesteś
dzieckiem
okrucieństwa.
DORRA DZIECKO
Posłuchaj, jeśli
mnie nie urodzisz
zacznę krzyczeć.
|
|
|
|
|
DORRA Chcesz
wiedzieć jaki jest
obraz mojego kraju,
który noszę w sobie?
Chcesz wiedzieć?
Obraz mojego kraju,
to widok pijanego
żołdaka ze
zdziwionym wyrazem
twarzy, który
wyciera nóż o
nogawkę wojskowych
spodni i spluwa na
trupa mężczyzny,
któremu właśnie
poderżnął gardło.
Obraz mojego kraju,
to widok starca,
który wychodzi z
kolumną uciekinierów
i kładzie się w
trawie, żeby
odpocząć. W trawie,
w której ukryta jest
mina
przeciwpiechotna.
Mój kraj przypomina
matkę, która
spostrzega brak
guzika przy mundurze
martwego syna i
spieszy się by go
przyszyć zanim
pochowa syna. Mój
kraj jest tym ojcem,
który codziennie
robi lalkę dla
7-letniej córki,
która nie żyję od
347 dni. Mój kraj to
żołnierz, który
miesza w szklance
koniak, rakiję,
wino, whisky i inne
alkohole, które
wpadną mu w rękę,
potem to pije i
idzie na swoje
stanowisko w okopie.
Mój kraj to jest ta
babcia, która musi
uciekać przed
zbliżającymi się
walkami i zamiast
ruszyć przed siebie
całuje próg swojego
domu. Mój kraj to
stary wieśniak,
który patrzy na
wchodzących do jego
wioski żołnierzy i
pyta: - Jesteście
nasi? Mój kraj to
muzułmański
wygnaniec zmarły w
węgierskiej wiosce,
gdzie nie ma
muzułmańskiego
cmentarza, gdzie
nikt nie wie, jak
chowa się
muzułmanów. Mój kraj
to jedno z tych
rozpowszechnianych
przekleństw: Na
Boga! Na Boga! Na
cholernego Boga!
|
|
|
|
|