|
|
|
|
Patrick Marber
(ur.19 września 1964 w
Londynie)
brytyjski pisarz,
scenarzysta
Ukończył Wadham College w
Oksfordzie.
Początkowo występował jako
aktor specjalizujący się w
monologach komediowych. W
późniejszym czasie
zainteresował się
dramatopisarstwem. Jego
pierwszą sztuką było "Dealer's
Choice" (1995), wystawiane
początkowo w Royal National
Theatre, a następnie na West
Endzie. Tekst ten doczekał
się licznych adaptacji na
całym świecie (m.in.w Nowym
Jorku, Melbourne, Berlinie,
Wiedniu i Zurychu).
Druga sztuka Marbera
"Bliżej" ("Closer"),miała
swoją premierę w Royal
National Theatre w maju 1997
roku. Tekst ten stał się
międzynarodowym "przebojem"
i doczekał się adaptacji w
ponad stu miejscach na całym
świecie i w przeszło
trzydziestu językach (w
Polsce m.in. w reż. Marty
Ogrodzińskiej na Scenie
Margines Teatru im. Jaracza
w Olsztynie, w reż. Karoliny
Szymczyk w Teatrze Nowym w
Łodzi, w reż. Norberta
Rakowskiego w Teatrze
Współczesnym w Szczecinie,
czy też w reż. Kuby
Kowalskiego, Teatr Nowy w
Krakowie, a także w reż.
Marcina Sosnowskiego w
Teatrze Ateneum w
Warszawie).Jego najnowsza
sztuka "Howard Katz" miała
swą premierę w Royal
National Theatre w 2001.
W 2004 r. Marber dokonał
adaptacji swojej sztuki "Bliżej"
na potrzeby kina. Film
wyreżyserowany przez Mike'a
Nicholsa z Natalie Portman,
Julią Roberts, Judem Law
oraz Clive'em Owen w rolach
głównych okazał się sukcesem
i został nominowany do wielu
nagród. Obecnie w trakcie
realizacji są kolejne dwa
filmy, których scenariusze
adaptował Marber na
podstawie "Asylum" Patricka
McGratha oraz "Notes on a
Scandal" Zoe Heller.
|
|
|
|
|
|
Scena 3
DAN opowiedz mi swoją ex- sex fantazje
LARRY pokój hotelowy. wiaza mnie. draznia. nie
pozwalaja mi dojsc. walcza o mnie, 6 jezykow na
moim kutasie, jajach.
DAN wielbią sultana?
Larry śmieje się.
LARRY anna? a ty na co się onanizujesz? Dan
myśli.
DAN pisze nieznajomych.
LARRY szczegoly…
DAN stoja w kolejce, obsluguje ich jak głodna
seksu suka. po jednym w kazdej dziurze i w obu
rekach.
LARRY a dalej?
DAN spuszczaja mi sie do ust, w dupę, na cycki,
na włosy.
LARRY mówi
Jezu.
Dzwoni telefon Larry’ego. Larry „zrzuca”
połączenie.
LARRY a potem?
DAN zlizuje to jak wyuzdana dziwka. czekaj,
pisze jedna reka… dochodze…
ohohohohohohohohohohohoooooo
oooooooooooojsakiuew9874328379uejdioaUISWOAO
JDYNdjjaks
djasyawuyeuiwhuahdiu2839320-jsijmdsalmjslkjdskn
Pauza. Larry bez ruchu gapi się w ekran.
LARRY dobrze bylo?
DAN Nie. SPOTKAJMY SIĘ. |
|
|
|
|
|
Scena 4
Akwarium. Anna siedzi na ławce sama. Ma ze sobą
aparat fotograficzny. Patrzy na ryby. Wchodzi
Larry. Dostrzega Annę, taksuje ją wzrokiem. Anna
dostrzega go.
LARRY Anna?
ANNA Tak?
Larry rozpina płaszcz, rozchyla poły. Pod spodem
ma biały fartuch.
LARRY Mam fartuch.
Anna obserwuje go.
ANNA Tak, rzeczywiście.
LARRY Biały fartuch.
ANNA Tak, widzę.
LARRY Jestem Larry. Sprośnie. Pan doktor.
ANNA Witam, doktorze Larry.
LARRY Możesz do mnie mówić „sułtan”.
ANNA Dlaczego?
Larry śmieje się.
LARRY Nie mogę uwierzyć, że to się naprawdę
dzieje. Myślałem, że jeśli przyjdziesz, okażesz
się jakąś flądrą, a ty jesteś cholernie ładna.
ANNA Dzięki.
LARRY Wspominałaś o hotelu…
Anna patrzy na niego próbując ustalić, kim on
jest.
LARRY Nie ma pośpiechu. Patrzy na zegarek.
Właściwie to jest. Muszę być na operacji o
trzeciej. |
|
|
|
|
|
Scena 5
DAN Zdrowie.
Alice odwraca się do niego. Piją. Dan
podziwia zdjęcie.
DAN Wyglądasz pięknie.
ALICE Ja jestem tutaj. Czekam na dzień
aż ode mnie odejdziesz.
DAN Nie zamierzam od ciebie odejść.
Przecież cię kocham. Co się dzieje?
ALICE Proszę, pozwól mi… Chcę tam z tobą
być. Wstydzisz się mnie?
DAN Oczywiście, że nie. Mówiłem ci, że
chcę być sam.
ALICE Dlaczego?
DAN Żeby się z nim pożegnać... żeby
pomyśleć.
ALICE Kocham cię , dlaczego mi nie
pozwalasz?
DAN To tylko jeden weekend.
ALICE Dlaczego nie pozwalasz mi, żebym
cię kochała? Cisza Nigdy nie spędziliśmy
razem weekendu za miastem.
DAN No… ale spędzimy. Słuchaj...
Przywitam się tylko z Anną i wezmę
taksówkę na dworzec. Okay? Kocham cię.
Dan całuje Alice w czoło.
ALICE Pocałuj mnie w usta...
DAN Przepraszam...
Całuje ją w usta.
DAN Zadzwonię do ciebie, jak dojadę.
Dan wychodzi. Alice siada i zapala
papierosa. Używa butelki jako
popielniczki. Wchodzi Larry . Niesie
butelkę wina i kieliszek. Alice patrzy
na niego z zainteresowaniem.
LARRY Dobry wieczór.
ALICE Jesteś kelnerem?
LARRY Nie, uciekłem z... towarzystwa
wzajemnej adoracji. A ty jesteś...
"Młodą kobietą z Londynu".
|
|
|
|
|
|
Scena 6
ALICE Gdzie byłeś?
DAN W pracy. Potem na drinku z Harrym.
Ale z nim nigdy nie można wypić jednego
drinka.
ALICE Jadłeś coś? Zrobiłam kanapki, bez
skórek od chleba.
DAN Nie jestem głodny.
Pauza.
ALICE Co się stało?
DAN Spotkałem się z Anną. Pauza. Kocham
ją. Spotykamy się już od roku.
Cisza. Alice wychodzi, zasłaniając usta.
Po drugiej stronie sceny: wchodzi Larry.
Niesie walizkę, torby podróżne, torbę
plastikową z wolnocłowego sklepu.
LARRY Nie ruszaj się. Chcę zapamiętać
ten moment na zawsze; po raz pierwszy
wracam z podróży służbowej do domu, w
którym czeka na mnie moja żona. W tym
momencie stałem się człowiekiem
dorosłym. Całuje Annę. Dziękuję ci, że
na mnie poczekałaś, kochanie. Jesteś
boska. Tęskniłem za tobą. Boże, jaki
jestem zmęczony.
ANNA Nie spałeś w samolocie?
LARRY Nie. Siedziała obok mnie jakaś
Niemka, która chrapała jak
Messerschmitt. Która godzina?
ANNA Północ.
LARRY Siódma. Ta różnica czasu robi z
człowiekiem dziwne rzeczy. Moja głowa
jest w dwóch miejscach na raz. Boli mnie
mózg.
ANNA Chcesz coś do jedzenia?
LARRY Nie, jadłem w samolocie. Muszę się
wykąpać.
|
|
|
|
|
|
Scena 7
LARRY Kocham cię.
Pauza.
ALICE Dziękuję.
LARRY Muszę ci płacić za to, że
ze mną rozmawiasz?
ALICE Nie, ale jeśli chcesz dać
mi napiwek, masz prawo to
zrobić.
LARRY wyjmuje dwudziestodolarowy
banknot i wkłada go za jej
podwiązkę.
ALICE Dziękuję.
LARRY Przychodziłem tu jakieś
dwadzieścia lat temu. To był
wtedy punkowy klub. Scena była…
Wszystko jest wersją czegoś
innego. Wyjmuje z drinka oliwkę.
Dwadzieścia lat temu… Ile ty
miałaś wtedy lat?
ALICE Cztery.
LARRY Chryste. Masz twarz
anioła.
ALICE Dziękuję.
LARRY Jak smakuje twoja cipka?
ALICE Niebiańsko.
LARRY Od kiedy to robisz?
ALICE Od trzech miesięcy.
LARRY Odkąd odszedł?
ALICE Nikt ode mnie nie odszedł.
LARRY Byłaś tu już dzisiaj z
kimś?
|
|
|
|
|
|
Scena 8
Restauracja. Wieczór/pora
lunchu. Październik. Dan siedzi
przy stoliku. Pije drinka, pali.
Czeka. Dołącza Anna.
1.
ANNA Przepraszam. Strasznie
przepraszam.
DAN Masz rumieńce. Nie trzeba
było biec. ANNA się uśmiecha.
Więc… jak było?
ANNA W porządku.
DAN Byliście na lunchu?
ANNA Mmhmm.
DAN A co potem?
ANNA A potem wyszliśmy
Pauza.
DAN I?...
ANNA Nie ma żadnego „i”.
DAN Nie widzieliście się przez
cztery miesiące, musi być jakieś
„i”.
ANNA wzrusza ramionami.
DAN Jak on się czuje?
ANNA Okropnie.
DAN Jak tam jego dermatologia?
ANNA Ma teraz prywatny gabinet.
DAN Czy płakał przez cały czas?
ANNA Przez pewien czas.
DAN Biedaczysko. Sprawiał
problemy?
ANNA Masz mi za złe, że się z
nim spotkałam?
DAN Nie, nie… ale ja się nie
widziałem z Alice.
|
|
|
|
|
|
Scena 9
LARRY Wódka z tonikiem dla pani.
ANNA Wypij i pójdziemy.
Larry patrzy na Annę.
ANNA do Larry’ego Robię to
dlatego, że czuje się winna i
żal mi ciebie. Wiesz o tym,
prawda?
LARRY Tak.
ANNA do Larryego Jesteś
zadowolony?
LARRY Nie.
4
DAN do Anny Przepraszam.
ANNA do Dana Nie zrobiłam tego
po to, żeby cię skrzywdzić. Nie
zawsze chodzi tylko o ciebie.
DAN do Anny Wiem.
5
LARRY Powiesz mu?
ANNA Nie wiem.
LARRY z troską W takich sprawach
lepiej być szczerym
ANNA Podpisz.
LARRY Wybaczam ci.
ANNA Podpisz.
LARRY podpisuje. Blackout.
|
|
|
|
|
|
Scena 10
Gabinet Larry’ego. W pokoju
także kozetka. Larry siedzi za
biurkiem. Dan, wyraźnie
zdenerwowany, stoi. Trzyma swoją
brązową teczkę. Cisza.
LARRY Więc...
DAN Chcę odzyskać Annę.
LARRY Ona podjęła decyzję.
Chujowo wyglądasz.
Dan odstawia teczkę.
DAN Jestem ci winien
przeprosiny. Zakochałem się w
niej. Nie chciałem, żebyś
cierpiał.
LARRY A gdzie są te przeprosiny,
ty pizdo?
DAN Przepraszam. Pauza. Jeśli ją
kochasz, pozwolisz jej odejść,
pozwolisz jej być szczęśliwą.
LARRY Ty nie kochasz Anny,
kochasz siebie.
DAN Miło tutaj, nie? Wróciła do
ciebie, bo nie może znieść tego,
że cierpisz. Nie wiesz kim ona
jest; kochasz ją tak, jak pies
kocha właściciela.
LARRY A właściciel za to właśnie
kocha psa.
DAN Skrzywdzisz ją. Nigdy jej
nie wybaczysz.
LARRY Oczywiście, że jej
wybaczę, już jej wybaczyłem.
Toniesz.
DAN Poznałeś ją dzięki mnie.
LARRY Tak, dzięki.
DAN To żart; wasze małżeństwo to
żart.
|
|
|
|
|
|
Scena 11
Pokój hotelowy. Późna noc.
Styczeń, miesiąc później. Dan
leży w łóżku, pali. Gasi
papierosa w popielniczce. Alice
jest w łazience, gdzieś poza
sceną.
ALICE Pokaż mi ten uśmieszek.
Dan uśmiecha się w stronę
łazienki.
Dobrze, draniu!
DAN (ze śmiechem) Jest druga w
nocy, obudzisz cały hotel.
ALICE wchodzi w pidżamie.
ALICE Zerżnij mnie.
DAN Co proszę? Musimy wstać o
szóstej.
ALICE Jak mężczyzna może być
takim niekończącym się pasmem
rozczarowań?
DAN Taki już mój urok.
ALICE kładzie się w jego
ramionach.
DAN Więc… dokąd się wybieramy?
ALICE Ja zapraszam – to moja
niespodzianka i moje zasady.
DAN ją łaskocze.
DAN Dokąd jedziemy?
ALICE ze śmiechem Do Nowego
Jorku.
DAN Jesteś aniołem. Ile trwa
lot?
ALICE Siedem godzin.
DAN Nie mogę lecieć przez siedem
godzin.
ALICE To samolot będzie leciał.
Zajmę się tobą.
ALICE go całuje.
|
|
|
|
|
|
Scena 12 Lotnisko
LARRY Jak ona umarła?
ANNA Nie wiem. Kiedy do mnie
dzwonił, powiedział, że to się
stało zeszłej nocy w Nowym
Jorku. Mówił, że leci tam dziś i
że chce się z nami zobaczyć
przed wyjazdem.
LARRY Więc nie byli ze sobą?
ANNA Rozstali się w styczniu.
LARRY Mówił dlaczego?
ANNA Nie.
LARRY Więc dlaczego
skontaktowano się właśnie z nim?
ANNA Może wpisała go do
paszportu, jako najbliższą
osobę.
LARRY Nie chcę być niegrzeczny,
ale muszę przyjąć wielu
pacjentów. Przeproś Dana w moim
imieniu. Nie bardzo umiem
składać kondolencje.
ANNA Jesteś tchórzem.
LARRY Wiem o tym.
DAN Przepraszam, nie mogłem
oderwać się od pracy.
LARRY Dan... ja muszę...
DAN Wszystko w porządku.
LARRY wychodzi.
DAN Świetnie wyglądasz.
ANNA Ty też. Alice...
DAN Jane. Ona nazywała się Jane
Jones. Policjanci, którzy do
mnie zadzwonili, powiadomili
mnie oficjalnie, że umarła moja
znajoma, która miała na imię
Jane... Znaleźli jej notes z
adresami. Powiedziałem, że
musiała zajść jakaś pomyłka...
musieli ją opisać... Nie ma
nikogo innego, kto mógłby
zidentyfikować zwłoki. Została
potrącona przez samochód... na
rogu 43 ulicy i Madison. Nie
wiem dlaczego umarła. Nie wiem,
czy ona...
|
|
|
|
|
|